Ostatnio upolowałam kalarepę :) Znacie? Lubicie? Jak jadacie? Zwykle jadam ją na surowo - jako przekąskę, zagryzacz. Tym razem chciałam czegoś więcej... Ale nie miałam pomysłu!
Na kuchennym blacie leżała kalarepa i puszka pomidorów w kawałkach Cirio, a tuż obok stała zakupiona w sobotę doniczka z bazylią. Zaryzykowałam połączenie tych składników... Efekt? Rozpływająca się w ustach kalarepa o włoskim smaku. Zniknęła zjadana w trzech wersjach - z bagietką, z kaszą gryczaną i z ziemniakami :)

Składniki:
- 2 duże kalarepy
- 8 cm kawałek białej części pora
- pomidory w puszce w kawałkach Cirio
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1/2 szkl. gorącej wody
- różowa sól himalajska
- szczypta chili
- świeża bazylia
Sposób przygotowania:
Por pokrój w półplasterki i podsmaż na rozgrzanym oleju kokosowym. Kalarepkę pokrój - tak jak lubisz: w grubą kostkę, w słupki, w półpasterki... - i dodaj ją do pora. Dolej gorącą wodę i duś pod przykryciem około 20 minut. Kalarepka ma być taka al dente. Do kalarepy dodaj pomidory z puszki i zagotuj. Wyłóż na talerz i posyp pokrojoną w paseczki bazylią.
ale co: onet? :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam podobną kalarepkę, muszę do niej wrócić bo była niezła, aczkolwiek Twoja wersja z porem jest jeszcze chyba ciekawsza.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam - przepis został doceniony w konkursie "Prawdziwa cucina italiana z blogerami" ;)
Usuń