O proziakach usłyszałam podczas pewnego uroczego wieczoru z kuchnią regionalną. Irenka przywiozła je aż z Rzeszowa do stolicy, a ja je pokochałam. Proziaki są świetnym rozwiązaniem, gdy brakuje nam pieczywa, bo skłądniki z których je przygotowujemy zwykle mamy w domu. Sprawdzają się też na spotkaniach towarzyskich z różnymi pastami. Przetestujcie :)
Składniki:
- 1 szkl. kefiru lub maślanki
- 1 jajko
- szczypta soli
- łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki sody
- ok. 500 g mąki pszennej
Sposób przygotowania:
Jajko wbij do miseczki i roztrzep widelcem. Do dużej miski wsyp połowę mąki, dodaj sól, cukier, jajko i kefir. Wszystko wyrób łyżką podsypując mąką. Dodaj sodę i nadal wyrabiaj. Ciasto musi być dość luźne, ale powinno dać się przenieść na stolnicę.
Ułóż je na grubej warstwie mąki i delikatnie zagniataj z mąką. Wyrobione ciasto rozwałkuj dość grubo na ok. 2 cm. Oprószoną mąką szklanką wycinaj kółeczka i odkładaj na oprószone mąką miejsce. Przykryj ściereczką i pozostaw na 15 minut do wyrośnięcia.
Smaż na suchej, średnio rozgrzanej patelni z obu stron.
Często pojawiają się u mnie w domu ale kupne. Muszę w końcu podjąć wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńnie spotkałam nigdy proziaków w sklepie... samodzielne ich przygotowanie nie jest trudne, a tym co je wyróżnia od sklepowych wersji jest to, że można je jeść na ciepło :)
UsuńPrzymierzam się do nich od jakiegoś czasu. Jak je jadasz? Tak same? Mnie by może z jakimś dipem pasowały...
OdpowiedzUsuńSa pyszne i z serkiem typu almette, i z pastami. Sprawdziłem się też z lososiem...
UsuńO ten łosoś do mnie przemawia:) Spróbuję.
UsuńU mnie w domu babcia od zawsze robiła takie bułeczki - tylko smażyła na rozgrzanej blesze od pieca. Czasem też w piekarniku jako chlebek. My nazywaliśmy je podpłomykami lub pogaczem.
OdpowiedzUsuńkojarzę te podpłomyki z opowieści mamy i babci :)
Usuń